Springbank to jedna z moich ulubionych destylarni, a ich whisky Springbank 10 należy do mojego ‘must have’ domowego barku.

Destylarnia Springbank to jedna z ostatnich rodzinnych destylarni w Szkocji, ukryta w sercu Campbeltown na półwyspie Kintyre. Obecnie jest to też jedna z ikon “kraftowej” whisky szkockiej.

To jedna z niewielu destylarni w Szkocji, która nadal kontroluje cały proces produkcji – od słodowania jęczmienia po butelkowanie – na miejscu. Ręczne metody pracy oraz nastawienie na jakość, a nie na wolumen produkcji uczyniły “Springbank” jedną z najbardziej cenionych nazw w świecie whisky.

Są też minusy takiego podejścia. Albowiem aktualna sytuacja na rynku wygląda tak, że po prostu brakuje butelek whisky Springbank. A tam, gdzie nadal są dostępne, cena jest podbita do poziomów odbiegających już znacznie od realnej wartości produktu.

Doszło do tak absurdalnych sytuacji, że omawiana przeze mnie tutaj butelka jest aktualnie niedostępna w niemalże wszystkich polskich sklepach alkoholowych. A przecież to podstawowa edycja w ofercie destylarni.

Nie zmienia to faktu, że whisky Springbank ceniona jest za smak i jakość. Dlatego kilka lat temu zdecydowałem się odwiedzić destylarnię razem z whiskytime.pl.

Destylarnia Springbank w swoim unikalnym procesie produkcji oferuje trzy różne style whisky: Springbank, Longrow i Hazelburn. Każdy z nich jest wynikiem użycia różnych typów jęczmienia, odmiennych metod destylacji i dojrzewania.

Dzisiaj sprawdzam podstawową edycję 10-letnią z dnia 17.08.2021 roku, partia 21/120. Cały okres leżakowania spędziła w beczkach po bourbonie. Brak filtracji na zimno oraz barwienia karmelem. Aktualna cena za butelkę to około 399 PLN, o ile uda się ją znaleźć w jakimś sklepie. Pamiętam czasy, kiedy dało się ją kupić za nieco 200 PLN.

Kolor

Słomkowy

Aromat

Siano i trawa, owoce takie jak zielone jabłka. dalej mineralność, biały pieprz, lekko alkoholowa. Lekko wyczuwalna bryza morska i sól, trochę drewna i waniliowo-miodowej słodyczy. (86)

Smak

Oleista i intensywna, oblepia język. Smak wyrazisty i iskrzący (z początku wychodzi lekka alkoholowość, ale to szybko mija). Dużo miodowej słodyczy połączonej z winogronami i białym winem. Dalej lekka cytrusowość i mineralność, sól oraz drewno. (87)

Finisz

Skóra, gorzkie pestki wiśni z bardzo delikatnym dymem w tle. Po chwili to wszystko zamienia się w słodycz oblepiającą język. Taka słodycz jak po zjedzeniu łyżki miodu. (87)

Suma

Zdecydowanie jest to jedna z najlepszych podstawek na rynku. Ciekawy aromat oraz bardzo intensywny smak, który ma różne oblicza. To wszystko zakończone równie fajnym finiszem, który też ewoluuje. Picie tej whisky to czysta przyjemność. Jest to też świetny wstęp do regionu Campbeltown.

87/100

Sam często wybieram Springbank 10 jako typowy “daily dram” do oglądania filmu czy grania na konsoli. Whisky ta jednocześnie jest niezobowiązująca, ale dająca wiele radości. Szkoda, że cena tej butelki wystrzeliła ponad sensowny poziom, bo w normalnych warunkach warto zaopatrzyć się w cały karton. Obiecuję, że butelki będą znikać w mgnieniu oka.